Każdy z nas szuka, błądzi, oczekuje odpowiedzi na pytania, tylko czasami nie do końca wiemy, czego tak naprawdę chcemy.
Pan Bóg stawia na naszej drodze ludzi, pokazuje ścieszki. Grunt w tym, żeby to zauważyć.
Kiedy już dowiedziałam się, że wyjazd misyjny będziemy razem z Pauliną realizować w Boliwii, dużo ludzi opowiadało się za tym, że Boliwia to nie jest kraj, do którego warto się wybrać. Jedzenie jest niesmaczne, klimat jest bardzo suchy, po prostu kraj "w tyle".
Widzimy negatywy, zamiast szukać pozytywów w tym, co nas spotyka. Przyjeżdżając tutaj, jakoś specjalnie nie sprawdzałam atrakcji turystycznych, jak wygląda tutejsza kultura czy obraz całej Boliwii. Teraz mogę szczerze powiedzieć, że Boliwia zaskoczyła mnie swoimi urokami, górami, jedzeniem a co przede wszystkim ludźmi, których spotkałyśmy na swojej drodze. Wszyscy są bardzo pomocni, wyrozumiali i serdeczni.
Może zamiast szukania co jest źle, możemy odwrócić nasze spojrzenie, szukając dobrych rzeczy i za nie dziękować :)
Taka krótka notka z moich przemyśleń.
Na koniec zostawiłam parę zdjęć widoków (zdjęcia zostały zrobione przez siostrę Filemonę)
Może ktoś z Was także zakocha się w Boliwii i będzie chciał odwiedzić ten inny, a jakże interesujący kraj.
Uściski,
Karolina :)
